Rozdział I
Obudził mnie przeraźliwy ból.
Próbowałam otworzyć oczy, ale powieki były takie ciężkie. W końcu mi się udało.
Ktoś wgryzał mi się w szyję. Chciałam się wyrwać z uścisku, lecz był za silny.
Nie mogłam wydobyć z siebie żadnego krzyku, ani nawet jęknięcia. Nagle
usłyszałam głos jego głos: – Siedź spokojnie, jak się będziesz wyrywać, to
będzie bardziej bolało.
Przeszły mnie dreszcze. Byłam
przerażona, nie wiedziałam co mam robić. W tej chwili ten koleś oderwał się od
mojej szyi i szepnął do ucha: - Grzeczna dziewczynka. Widzisz? Nic ci się nie
stało.
Chciałam krzyknąć, ale on
zasłonił mi buzię. –Nawet nie próbuj.
Wtedy z całej siły go od
siebie odepchnęłam, ale to nie dużo dało, bo on zrobił tylko jeden krok w tył.
– Jak kocica-powiedział z uśmiechem.
Już chciałam coś powiedzieć
ale on pokazał żebym była cicho. Siedziałam na łóżku i patrzyłam na niego
przerażonym wzrokiem. On tylko podszedł do mnie, spojrzał głęboko w oczy i
powiedział: - Nie będziesz tego pamiętać, zapomnisz.
Jak zahipnotyzowana patrzyłam
w jego oczy.
Nagle otworzyłam szeroko
oczy. Nie wiedziałam dlaczego zamiast leżeć, to siedzę na łóżku. Przypomniałam
sobie tylko mój sen i na samą myśl wzdrygnęłam się. Serce waliło mi jak
oszalałe, Wiedziałam, że to tylko koszmar, ale za to jaki. Położyłam się na
łóżku i zamknęłam oczy. Cały czas widziałam tego chłopaka i jego oczy, gdy
odszedł od mojej szyi. Były one nienaturalnie czerwone. Dopiero po chwili
zamieniły się na czarne. Bałam się tego snu, a szczególnie tego chłopaka, ale
cieszyłam się, że to tylko koszmar. Po dłuższym czasie w końcu zasnęłam.
Obudziłam się w dobrym
humorze, pomimo złego snu. Słońce mocno świeciło, co wywołało na mojej twarzy
uśmiech. Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki. Umyłam się, ubrałam i lekko
pomalowałam. Później zeszłam do kuchni na śniadanie. –Dzień dobry kochanie-
zobaczyłam mame podającą mi naleśniki. –Cześć mamuś – podeszłam do niej i ją
przytuliłam. –Widzę, że masz dobry humor – uśmiechnęła się do mnie. –Tak ładna
pogoda, słońce świeci, czemu nie mieć dobrego humoru? – Powiedziałam
uśmiechając się promiennie.
Zjadłam naleśnika i poszłam
do szkoły.
-----------
- I jak Brandon, udało ci
się?
- Pewnie, jej krew była
pyszna. Miałem ochotę wypić do końca, ale wiedziałem, że ona jest potrzebna –
powiedział chłopak.
- Dobrze wiesz, co masz
robić. Idź do niej do szkoły i zobacz czy coś pamięta. Jeżeli to jest ta, którą
szukamy, na pewno cię skojarzy, mimo, że wymazałeś jej pamięć. – powiedziała
tajemnicza kobieta. Miała długie, sięgające do pasa brązowe włosy. W jej
zielonych oczach błyszczały iskierki.
- Będę ją obserwował. Teraz
muszę już iść do szkoły, żeby wypełnić misje – powiedział chłopak i wybiegł z
pomieszczenia.
*****
To jest początek. Mam już napisane dużo rozdziałów, ale ostatnio brak mi weny. Zatrzymałam się w połowie 9 rozdziału. Mam nadzieję, że wróci jak najszybciej, bo uwielbiam pisać : )
Dziękuję za komentarz pozostawiony na moim blogu ^^ Pozwól, że tutaj zostawię swój. Postanowiłam zacząć czytać od początku, więc mam nadzieję, że nie obrazisz się iż komentuje dopiero 1 rozdział. :D Krótki, troszkę... Ale może być długi i nudny jak flaki z olejem, albo króciutki jednak cholernie wciągający (jak twój). Trafiłaś dokładnie w moje klimaty. Wampirek... mrau :3 Dziewczyna jest tą którą szukają, to pewne. Pamięta jego twarz, chociaż twierdzi, że to tylko sen. Brandonem już zdążyłam się zauroczyć ! Wielbię i zabieram się za następny :*
OdpowiedzUsuń+http://magicandblood.blogspot.com/
Dziękuje bardzo, że weszłaś na mojego bloga. Twój zaczynam czytać ale już mi się podoba i zapewne jeszcze dziś przeczytam całość.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i mnóstwa weny życzę:)
świetnee to jest!:D
OdpowiedzUsuń<jest kilka błędów w pisowni,np:nie dopisujesz słowa, lub powtarzasz się, ale moim zdaniem i taak jest świetniee, dobrzee się to czytaa. Jest wciągające, ja bardzoo uwielbiaam taakie historyjki:D Czekam na dalszą część:D
Pozdrawiam;*
Wow... Boję się tego Brandona! Ale ja na jej miejscu miałabym wątpliwości co do tego, że to był sen. A jak bym w szkole zobaczyła gościa ze snu to bym się w gacie posrała ze strachu! XD
OdpowiedzUsuńCiekawe, choć trochę podobne do 'Pamiętników Wampirów'. Intrygujące, czytam dalej:)
OdpowiedzUsuńZahipnotyzowana <3
OdpowiedzUsuńCóż mogę rzec? Zapowiada się ciekawie, co wiecej, uwielbiam takie klimaty :)
OdpowiedzUsuńTak myślałam... Ilość komow jest produktem substralnego opowiadania XD Jak pisałam w chyba 48 rozdziale, zostaję ;)
OdpowiedzUsuńhttp://trupiamilosc.blogspot.com