środa, 15 sierpnia 2012

Zahipnotyzowna cz. 1


Rozdział I
Obudził mnie przeraźliwy ból. Próbowałam otworzyć oczy, ale powieki były takie ciężkie. W końcu mi się udało. Ktoś wgryzał mi się w szyję. Chciałam się wyrwać z uścisku, lecz był za silny. Nie mogłam wydobyć z siebie żadnego krzyku, ani nawet jęknięcia. Nagle usłyszałam głos jego głos: – Siedź spokojnie, jak się będziesz wyrywać, to będzie bardziej bolało.
Przeszły mnie dreszcze. Byłam przerażona, nie wiedziałam co mam robić. W tej chwili ten koleś oderwał się od mojej szyi i szepnął do ucha: - Grzeczna dziewczynka. Widzisz? Nic ci się nie stało.
Chciałam krzyknąć, ale on zasłonił mi buzię. –Nawet nie próbuj.
Wtedy z całej siły go od siebie odepchnęłam, ale to nie dużo dało, bo on zrobił tylko jeden krok w tył. – Jak kocica-powiedział z uśmiechem.
Już chciałam coś powiedzieć ale on pokazał żebym była cicho. Siedziałam na łóżku i patrzyłam na niego przerażonym wzrokiem. On tylko podszedł do mnie, spojrzał głęboko w oczy i powiedział: - Nie będziesz tego pamiętać, zapomnisz.
Jak zahipnotyzowana patrzyłam w jego oczy.
Nagle otworzyłam szeroko oczy. Nie wiedziałam dlaczego zamiast leżeć, to siedzę na łóżku. Przypomniałam sobie tylko mój sen i na samą myśl wzdrygnęłam się. Serce waliło mi jak oszalałe, Wiedziałam, że to tylko koszmar, ale za to jaki. Położyłam się na łóżku i zamknęłam oczy. Cały czas widziałam tego chłopaka i jego oczy, gdy odszedł od mojej szyi. Były one nienaturalnie czerwone. Dopiero po chwili zamieniły się na czarne. Bałam się tego snu, a szczególnie tego chłopaka, ale cieszyłam się, że to tylko koszmar. Po dłuższym czasie w końcu zasnęłam.
Obudziłam się w dobrym humorze, pomimo złego snu. Słońce mocno świeciło, co wywołało na mojej twarzy uśmiech. Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki. Umyłam się, ubrałam i lekko pomalowałam. Później zeszłam do kuchni na śniadanie. –Dzień dobry kochanie- zobaczyłam mame podającą mi naleśniki. –Cześć mamuś – podeszłam do niej i ją przytuliłam. –Widzę, że masz dobry humor – uśmiechnęła się do mnie. –Tak ładna pogoda, słońce świeci, czemu nie mieć dobrego humoru? – Powiedziałam uśmiechając się promiennie.
Zjadłam naleśnika i poszłam do szkoły.
-----------
- I jak Brandon, udało ci się?
- Pewnie, jej krew była pyszna. Miałem ochotę wypić do końca, ale wiedziałem, że ona jest potrzebna – powiedział chłopak.
- Dobrze wiesz, co masz robić. Idź do niej do szkoły i zobacz czy coś pamięta. Jeżeli to jest ta, którą szukamy, na pewno cię skojarzy, mimo, że wymazałeś jej pamięć. – powiedziała tajemnicza kobieta. Miała długie, sięgające do pasa brązowe włosy. W jej zielonych oczach błyszczały iskierki.
- Będę ją obserwował. Teraz muszę już iść do szkoły, żeby wypełnić misje – powiedział chłopak i wybiegł z pomieszczenia.
  *****
To jest początek. Mam już napisane dużo rozdziałów, ale ostatnio brak mi weny. Zatrzymałam się w połowie 9 rozdziału. Mam nadzieję, że wróci jak najszybciej, bo uwielbiam pisać : )  

8 komentarzy:

  1. Dziękuję za komentarz pozostawiony na moim blogu ^^ Pozwól, że tutaj zostawię swój. Postanowiłam zacząć czytać od początku, więc mam nadzieję, że nie obrazisz się iż komentuje dopiero 1 rozdział. :D Krótki, troszkę... Ale może być długi i nudny jak flaki z olejem, albo króciutki jednak cholernie wciągający (jak twój). Trafiłaś dokładnie w moje klimaty. Wampirek... mrau :3 Dziewczyna jest tą którą szukają, to pewne. Pamięta jego twarz, chociaż twierdzi, że to tylko sen. Brandonem już zdążyłam się zauroczyć ! Wielbię i zabieram się za następny :*
    +http://magicandblood.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuje bardzo, że weszłaś na mojego bloga. Twój zaczynam czytać ale już mi się podoba i zapewne jeszcze dziś przeczytam całość.
    Pozdrawiam i mnóstwa weny życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. świetnee to jest!:D
    <jest kilka błędów w pisowni,np:nie dopisujesz słowa, lub powtarzasz się, ale moim zdaniem i taak jest świetniee, dobrzee się to czytaa. Jest wciągające, ja bardzoo uwielbiaam taakie historyjki:D Czekam na dalszą część:D
    Pozdrawiam;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow... Boję się tego Brandona! Ale ja na jej miejscu miałabym wątpliwości co do tego, że to był sen. A jak bym w szkole zobaczyła gościa ze snu to bym się w gacie posrała ze strachu! XD

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe, choć trochę podobne do 'Pamiętników Wampirów'. Intrygujące, czytam dalej:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cóż mogę rzec? Zapowiada się ciekawie, co wiecej, uwielbiam takie klimaty :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak myślałam... Ilość komow jest produktem substralnego opowiadania XD Jak pisałam w chyba 48 rozdziale, zostaję ;)

    http://trupiamilosc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń