wtorek, 4 września 2012

Zahipnotyzowana cz. 8


Rozdział VIII
Była 17, już niedługo miałam się spotkać ze Scottem. W końcu będą się mogła pozbyć towarzystwa Brandona. Zadzwonił mój telefon. To była Jane. Nacisnęłam zieloną słuchawkę.
- Czemu cię nie było w szkole? Martwiłam się. Wiesz Scott o ciebie pytał, ten co na niego wpadłaś w szkole.
- O hej. Nie było mnie, bo mocno zaspałam i nie opłacało się już iść. Dałaś Scottowi mój numer, bo dzwonił?
- Tak ładnie prosił, że musiałam mu dać. I o czym gadaliście?
- Spotykam się dzisiaj z nim o 19.
- Hmm.. randka z przystojniakiem, w końcu się z kimś spotkasz.
- Taa.. To jest przyjacielskie spotkanie.
Do pokoju wszedł Brandon. Musiał oczywiście podsłuchiwać.
- To mów, co dzisiaj robiłas?
- Nudziłam się. Nie miałam zbyt ciekawego towarzystwa – popatrzyłam na Brandona.
Wpadłabym do ciebie, ale skoro idziesz na „spotkanie przyjacielskie” nie będę przeszkadzać. Paa, miłej randki.
- Pa. Dzięki – rozłączyłam się.
- Hmm.. nie miałaś ciekawego towarzystw. Mam się obrazić? – zapytał Brandon.
- Wiesz nie miałabym nic przeciwko. A tak w ogóle. Możesz iść. Jeszcze muszę się przygotować, a nie chcę, żeby Scott później cię u mnie zobaczył.
- A co? Będzie zazdrosny?
- Żeby jeszcze było o co? To jak idziesz już?
- Niech ci będzie – wychodząc jeszcze dodał. – Wiem, że będziesz tęskniła.
- Oczywiście. Już tęsknie – dodałam z ironią.
Poszłam do siebie do pokoju i zastanawiałam się w co ja się ubiorę.
W końcu wybrałam niebieską spódniczkę, pod nią czarne rajtki i białą bokserkę. Na zewnątrz nie było bardzo zimno więc nie brałam żadnego swetra. Była już 18 więc poszłam do łazienki i wzięłam prysznic. Potem ułożyłam swoje długie do połowy pleców blond loczki. Pomalowałam się i ubrałam. Zadzwonił dzwonek do drzwi. Byłam podekscytowana. Za drzwiami stał Scott.
- Pięknie wyglądasz.
- Dziękuję – zarumieniłam się.
- To jak możemy iść
- Jasne. To gdzie idziemy?
- Chodźmy cos zjeść. Masz na coś konkretnego ochotę?
- Wybierz coś.
Poszliśmy w stronę jego czarnego BMW.
Otworzył mi drzwi.
 - Dziękuję- uśmiechnęłam się.
On szybko wskoczył na swoje miejsce. Podczas jazdy bardzo przyjemnie nam się rozmawiało. W końcu Scott zatrzymał się pod włoską restauracją.
- Może być? – zapytał.
- Oczywiście, jest świetnie.
- A jednak randka – pomyślałam i się uśmiechnęłam się. Scott widząc to też się uśmiechnął.  W restauracji smacznie zjedliśmy i gadaliśmy o wszystkim. Nagle zauważyłam, że do restauracji wchodzi Brandon z jakąś laską.
- Nie no chcę mieć chociaż tutaj spokój – pomyślałam.
- Hmm.. Scott, może się przejdziemy?
- No jasne. Z wielką przyjemnością – uśmiechnął się.
Szybko wyszłam z restauracji i poszliśmy razem w stronę parku.
- Pamiętasz jak się poznaliśmy? – zapytał Scott.
- Trudno tego nie pamiętać. Wiesz to chyba dobrze, że na siebie wpadliśmy – dodałam.
- Ja się bardzo z tego cieszę – zaczęliśmy się z tego śmiać.
Chwilę szliśmy w ciszy. Ale nie była ona niezręczna.
- Nagle nasze ręce otarły się o siebie. Wtedy Scott złapał moją. Teraz szliśmy za ręce. Spodobało mi się to. Uśmiechnęłam się. Na chwilę mogłam zapomnieć o Brandowie i tym wszystkim związanym z wampirami. Zauważyłam, że Scott mi się przygląda. Zarumieniłam się. – Coś nie tak? – zapytałam nieśmiało.
- Nie, po prostu. Tak sobie myślę.. Jesteś piękna.
Teraz to już strasznie się zarumieniłam.
- Dziękuję – powiedziałam cicho. Scott mocniej ścisnął moją rękę. Zrobiło się zimno. Scott zauważył, że trochę marznę.
- Weź moją bluzę – zdjął ją założył na mnie – wracajmy do domu, nie chcę żebyś mi się rozchorowała – uśmiechnął się i objął mnie w pasie.
Doszliśmy do auta i już byliśmy w drodze do domu. Siedząc w bluzie Scotta bardzo wyraźnie czułam jego perfumy. Mogłam się w nich zatracić. Zawsze kochałam zapach męskich perfum. Droga do domu zajęła wam o wiele za mało czasu. Scott odprowadził mnie pod same drzwi.
- Dziękuję za miły wieczór panno Sophie – powiedział Scott.
- Ja także dziękuję. Bardzo dobrze się bawiłam panie Scotcie – oboje zaczęliśmy się śmiać. Scott szedł już w stronę auta.
- A co z bluzą? – zawołałam za nim.’
- Zatrzymaj ją sobie. Ładnie w niej wyglądasz.
- A mogę chociaż ładnie podziękować?
Scott podszedł do mnie. – Oczywiście – uśmiechnął się do mnie.
Sama nie wiedziałam co robię. Wspięłam się na palcach i delikatnie go pocałowałam w usta. Widać, że był bardzo zaskoczony. Odsunęłam się od niego na chwilę, ale on złapał mnie w biodrach i sam pocałował. Gdy się odsunął uśmiechnęłam się.
- Dobranoc – powiedziałam.
- Teraz na pewno – uśmiechnęłam się zalotnie.
Wchodząc usłyszałam głosy. To byli mama i tata.
- Dobry wieczór, kochanie – powiedziała mama.
- Cześć – odpowiedziałam i ruszyłam na schody.
- Nie zjesz nic – zapytał tata.
- Nie, już jadłam – poszłam do siebie do pokoju.
Oczywiście nie siedział w nim kto inny jak Brandon.
- I co? Randka się udała? – zapytał złośliwie.
- A żebyś wiedział, że tak. A tak w ogóle, to co ty do cholery tam robiłeś?
- Spotkałem się ze znajomą – oblizał zęby.
- Ze znajoma. Czyli z posiłkiem – powiedziałam z obrzydzeniem.
- Można tak powiedzieć –cały czas się uśmiechał.
- I przypadkiem wybrałeś tą restauracje, w której ja byłam?
- No może nie przypadkiem. Przechodząc tamtędy zobaczyłem cię w niej i chciałem zobaczyć czy żyjesz – powiedział złośliwe.
- Jak widzisz jestem cała i zdrowa.
- No dobrze, ale tym razem nie przyszedłem na pogaduszki. Musimy pogadać o tej całej przemianie. Wszystko ci dokładnie wytłumaczę.
- W końcu się czegoś dowiem konkretnego.
- Może najpierw weź się przebierz, bo trochę nam to zajmie, a nie będziesz spać w tym – wskazał na moje ciuchy i makijaż. 
***
Hej, ostatnio mam trochę mniej czasu, szkoła... ale postaram się dodawać nowe rozdziały od razu po ich napisaniu. Mam do was jeszcze jedną prośbę, jeżeli czytacie to zostawcie po sobie komentarz, wtedy przynajmniej wiem, że ktoś czyta mojego bloga : ) 

10 komentarzy:

  1. Cześć:) Napisałaś mi komentarz pod prologiem, że czekasz na nn, więc chciałam Cię powiadomić, że dodałam pierwszy rozdział i serdecznie Cię zapraszam:D (who-can-i-trust.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  2. Opowiadanie świetne !
    Właśnie skończyłam czytać wszystkie rozdziały i jestem zauroczona tą historią ♥

    Czekaj na kolejny rozdział.

    Zapraszam do siebie także piszę o fantasty ;3

    http://podoslonacienia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurde zrobiłam błąd -.-

      Ma być "Czekam na kolejny rozdział"

      Przepraszam ;3

      Usuń
    2. Nie ma za co :) Z chęcią przeczytam twoje opowiadanie

      Usuń
  3. Ciekawie się robi. Scott okaże się tym złym?

    Czekam na następny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przypadkiem trafiłam na tę stronę i podoba mi się ta historia, choć przeczytałam dopiera kilka rozdziałów. Sama teraz piszę taką jedną historię i może też stworze blog ;) I jeszcze raz: bardzo ciekawa historia.

    OdpowiedzUsuń
  5. opowiadania-sny.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Kosz kurczę! Już cię lubię ;) Piszesz naprawdę ciekawie. Ile ja bym dała, żebyś weszła na mojego bloga i napisała parę komentarzy pod wypocinami XD

    http://trupiamilosc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Podoba mi się <3 MEGA
    /JUSTYNA.F

    OdpowiedzUsuń